Daniel Nowak, którego artykuł o epidemiach na Żmigrodczyźnie opublikowaliśmy niedawno, nadesłał nam interesujące opracowanie o księdzu Julianie Beigertcie. Beigert był duchownym, ale też wielkim społecznikiem. Warto przypomnieć tę postać.
Julian Beigert 1873-1957
Dziś, 14 maja, ma miejsce 139 rocznica urodzin księdza Juliana Beigerta wieloletniego proboszcza parafii Stary Żmigród, wicedziekana żmigrodzkiego, człowieka bardzo zasłużonego i znanego na całej Ziemi Żmigrodzkiej. Warto w tym miejscu przestawić sylwetkę tego człowieka, którego nazwisko do dnia dzisiejszego pojawia się w wielu rozmowach i opowieściach o dawnych czasach.
Wikariusz zostaje proboszczem
Był 10 grudnia 1907 roku, dwa tygodnie przed wigilią Bożego Narodzenia. W tym dniu do Starego Żmigrodu przybywa młody, 34-letni mężczyzna. Przywozi ze sobą nieduży bagaż z osobistymi rzeczami i wprowadza się do wybudowanego kilkanaście lat wcześniej budynku plebanii. Ten młody mężczyzna to Julian Beigert powołany przez biskupa przemyskiego Józefa Sebastiana Pelczara na stanowisko administratora parafii. Miał ten urząd pełnić do czasu powołania nowego proboszcza, a jak się potem okazało sam został powołany na to stanowisko i pozostał tu przez następne 50 lat.
Julian Beigert urodził się 14 maja 1873 roku w Dornbach – niemieckiej kolonii będącej częścią wsi Tarnawiec w powiecie leżajskim. Był synem Adama Beigerta i Katarzyny z domu Hutter. Była to rodzina wywodząca się z dawnych kolonistów niemieckich, których sprowadził na tereny Galicji cesarz Józef II w latach 1781-1789. Oprócz Juliana Beigertowie mieli jeszcze 7 synów i 2 córki.
Po ukończeniu nauki w szkole ludowej oraz Gimnazjum w Rzeszowie, w roku 1897 Julian wstąpił do seminarium duchownego w Przemyślu (cztery lata później w jego ślady poszedł brat Ferdynand). Święcenia kapłańskie uzyskał w maju 1902 roku i od razu został wysłany do pracy jako wikary do Miechocina. Po roku pracy został przeniesiony do parafii Nowy Żmigród. Tu pod okiem proboszcza Walentego Wojtalika nabywał nowych doświadczeń potrzebnych do pracy duszpasterskiej.
Tymczasem 1 listopada 1904 roku w pobliskim Starym Żmigrodzie z funkcji proboszcza rezygnuje ksiądz Ignacy Kędra, który przenosi się do Nowego Żmigrodu i jako emeryt zamieszkuje w wybudowanym przez siebie budynku. Administratorem parafii zostaje chwilowo Stanisław Krakoś, który zostaje przeniesiony na probostwo w Łubienku. Pod koniec grudnia na proboszcza powołany zostaje wikary z Przeworska ksiądz Franciszek Wilczewski. Ten stan rzeczy utrzymuje się do 1907 roku. 6 lipca bowiem umiera proboszcz nowożmigrodzki Walenty Wojtalik i niedługo później to stanowisko obejmuje ksiądz Wilczewski. 10 grudnia do parafii Stary Żmigród przybywa Julian Beigert obejmując funkcję administratora, a 4 lutego 1908 roku proboszcza.
W skład tej parafii wchodzi wówczas cztery miejscowości: Głojsce, Łysa Góra, Siedliska i Stary Żmigród i liczy ona 2756 wiernych wyznania katolickiego. Parafię zamieszkuje też niewielka społeczność żydowska licząca 40 osób. Były to bardzo biedne wsie, których ludność zajmowała się uprawą roli. W parafii nie było żadnej szkoły, ani też innej instytucji zrzeszającej ludność, jak choćby kółko rolnicze czy Ochotnicza Straż Pożarna. Dopiero inicjatywa i praca nowego proboszcza spowodowała zmiany w tej kwestii. Miał on więc trudne zadanie przed sobą. Trzeba był skupić się nie tylko na pracy duszpasterskiej, ale też na wielu problemach społeczno-gospodarczych parafii.
Na zdjęciu kościół w Starym Żmigrodzie, stan z lat. 50. XX wieku.
Za panowania cesarza Franciszka Józefa
Pierwsza inicjatywą nowego proboszcza była budowa budynku Kółka Rolniczego, która rozpoczęła się w 1908 roku, a zakończyła da lata później uroczystą mszą, zabawą i odczytami na tematy rolnicze. W 1908 roku udaje się zrealizować kolejny pomysł jakim było założenie we wsi Ochotniczej Straży Pożarnej, której pierwszym prezesem został proboszcz. Niestety nieco gorzej sprawa wyglądała ze szkołą. Pomimo tego, że już w 1887 roku – jeszcze za księdza Ignacego Kędry – podjęto pierwsze kroki, by założyć szkołę ludową – nie udało się tego pomysłu z różnych względów zrealizować. Powodem były niedostatki finansowe jak i opór niektórych mieszkańców wsi niechętnych temu pomysłowi. Sprawę tę odłożono więc na później i udało się ją sfinalizować dopiero po I wojnie światowej.
Kolejną ważną sprawą dla parafii była rozbudowa kościoła. Projekt taki powstał jeszcze za księdza Franciszka Wilczewskiego, który jako pierwszy rozpoczął zbieranie składek na ten cel. Przyczyną tej inicjatywy był bardzo zły stan techniczny budynku kościelnego, wybudowanego jeszcze w XV wieku. Poza tym był to budynek bardzo mały jak na taką liczbę wiernych i nie spełniał swojej funkcji. Jeszcze w 1772 roku parafia liczyła 1018 wiernych, w 1908 było ich już ponad 2,5 tysiąca. Powodowało to, że podczas mszy, zwłaszcza w czasie świąt i ważnych uroczystości, ludność po prostu nie mieściła się do niego. W 1910 roku przyszły z Lwowa pierwsze plany kościoła, które jednak nie zyskały akceptacji Komitetu Budowy i zostały odesłane do poprawy. Niestety wybuch I wojny światowej w 1914 roku zahamował na jakiś czas prac przy kościele i szkole.
W czasach II Rzeczypospolitej
Dopiero na przełomie 1918 i 1919 roku udało się przekonać mieszkańców wsi, że szkoła jest we wsi niezbędna i po kilku namowach zgodzili się oni by w budynku Kołka Rolniczego odbywały się lekcje. Pierwsza nauczycielką i kierowniczką szkoły została pochodząca z Tarnowa Matylda Dworska-Sczaniecka. Do szkoły tej uczęszczały dzieci z całej parafii, ponieważ w Łysej Górze i Głojscach podobne placówki powstały dopiero w latach dwudziestych i trzydziestych.
Przed budynkiem Towarzystwa Zaliczkowego w Nowym Żmigrodzie, dziś mieści się tutaj GOK.
Rok 1924 to początek prac przy rozbudowie kościoła parafialnego. Prace rozpoczęły się od rozkopania otaczającego kościół placu, gdzie w dawnych wiekach znajdował się cmentarz parafialny (istniał do końca XVIII wieku). Następnie przystąpiono do budowy wieży, rozbudowy prezbiterium i nawy głównej kościoła. Prace zakończono w 1930 roku i kierował nimi osobiście proboszcz Julian Beigert wraz z miejscowym wójtem Józefem Mrugałem. W prace zaangażowani byli wszyscy mieszkańcy wsi, a finansowo cały projekt wpierali ich krewni mieszkający w Stanach Zjednoczonych. 8 maja 1931 biskup przemyski Franciszek Barda dokonał konsekracji nowego kościoła podczas swej wizytacji.
Kolejną inicjatywą proboszcza i mieszkańców wsi była budowa nowego budynku szkolnego. Pomysł tak narodził się w 1932 roku, ale dopiero 2 lipca 1936 wbudowano kamień węgielny pod budowę szkoły. Przyczyna opóźnienia wynikała głównie z braku odpowiednich funduszy oraz problemów ze znalezieniem odpowiedniej działki na ten cel. Ostatecznie 1 września 1938 roku rozpoczęły się pierwsze zajęcia w nowo-wybudowanej szkole, która stał się sercem kulturalnym wsi.
Julian Beigert był również pomysłodawcą i założycielem chóru męskiego, który koncertował nie tylko w tutejszym kościele, ale również po okolicznych parafiach, zarabiając w ten sposób na budowę kościoła, szkoły oraz na wyposażenie potrzebne w OSP.
Chór męski, zdjęcie z roku 1933.
Podczas II wojny światowej
We wrześniu 1939 roku do wsi wkroczyły wojska niemieckie. Rozpoczął się w ten sposób jeden z najcięższych okresów dla jej mieszkańców. Władze okupacyjne, nakłaniały księdza by ten, jako osoba pochodzenia niemieckiego podpisał volkslistę. Julian Beigert odmówił okupantom tłumacząc, że urodził się na polskiej ziemi i czuje się Polakiem.
Podczas wojny ksiądz niejednokrotnie udzielał pomocy nie tylko swoim parafianom, ale też wielu mieszkańcom Ziemi Żmigrodzkiej. Próbował też, niestety bezskutecznie, udaremnić akcję zdjęcia dzwonów z wieży kościoła, którą to Niemcy przeprowadzili w sierpniu 1941 roku. Podczas pacyfikacji i bombardowania wsi, wielu mieszkańców chroniło się w kościele i na plebani. Po powrocie z wysiedlenia wiosną 1945 roku, proboszcz zorganizował na plebanii miejsce do nauki, ponieważ wobec uszkodzenia budynku szkolnego nie mogły się tam odbywać normalne lekcje.
Ostatnie lata
Pomimo starszego wieku proboszcz nadal angażował się w prace na rzecz wsi i parafii, pomagając między innymi przy akcji przywiezienia nowych dzwonów z miejscowości Mała Czarna w powiecie głogowskim na Dolnym Śląsku oraz przy remoncie kościoła w 1952 roku. Był też jednym z inicjatorów budowy nowego Domu Ludowego, przy którym prace rozpoczęły się w 1952 roku.
Podczas prac remontowych przy kościele w 1952 r.
Jeszcze 25 listopada 1956 roku, podczas uroczystości otwarcia nowego budynku, pomimo swojego wieku (83 lata) dobrze się bawił, a nawet tańczył z ówczesną kierowniczką szkoły Franciszką Bronczyk. Niedługo potem jego stan zdrowia znacznie się pogorszył i 16 stycznia 1957 roku ksiądz proboszcz zmarł na plebanii. Jego pogrzeb odbył się 19 stycznia w asyście prawie 50 księży z diecezji oraz licznych wiernych nie tylko z parafii ale całego dekanatu. Jego ciało spoczywa na starym cmentarzu obok grobu jego ojca Adama (zm. 1923r.)
Pogrzeb księdza Beigerta 19 stycznia 1957 r.
Napisał: Daniel Nowak
/ms/