Wykład o przestępczości w międzywojennym Jaśle

O Jaśle okresu międzywojennego najczęściej mówi się w kontekście piękna tamtego miasta. Nazywano je „Perłą Podkarpacia” i określenie to znajdowało uzasadnienie. Wystarczy spojrzeć na stare fotografie i pocztówki…. Jednak życie w grodzie nad trzema rzekami, obok blasków miało też cienie. Właśnie tej ciemnej stronie życia poświęcony był wykład „Kryminalne Przedwojenne Jasło”.
Sprawami jakie zostały przybliżone uczestnikom spotkania kiedyś żyło całe miasto, próżno dziś jednak dzisiaj odnaleźć choćby wzmianek. Wykład dawał okazję ich przybliżenia, tym, którzy zdecydowali się w piątek 29 listopada pójść do Biblioteki, zamiast na „Black Friday”.
Cóż to były za sprawy? Na przykład, w pierwszych tygodniach niepodległości doszło do śmiertelnego pobicia przez żołnierzy jasielskiego rzemieślnika Żyda Dawida Furmana. Pogrzeb stał się wielką manifestacją społeczności żydowskiej przeciw przemocy.
Zainteresowani historią Jasła wiedzą, że przed wojną szczególnym obiektem w mieście był – nie istniejący już – gmach więzienia. Nieznany jest jednak fakt, że w 1923 r. doszło do spektakularnej z niego ucieczki. Dokonali tego dwaj członkowie głośnej w tamtym czasie bandy niejakiego Józefa Surdyńskiego spod Brzostku, zlikwidowanej przez jasielskich policjantów kilka miesięcy wcześniej. Z jasielskiego „Alkatraz” wydostali się sposobem klasycznym – po przepiłowaniu krat. Miesiącami śledczy tropili uciekinierów po jasielskim i sąsiednich powiatach, zanim sprawiedliwości stało się zadość.
W Jaśle – w sądzie okręgowym – odbyło się kilka głośnych w Polsce procesów. W jednym z nich oskarżonymi byli tutejsi komuniści, którzy obok politycznej działalności antypaństwowej dopuszczali się zbrodni, zastraszając mieszkańców uprzemysłowionej wówczas wsi Harklowa i sąsiednich. Za ich sprawą w latach 1933 dopuszczono się podpaleń kilkunastu budynków.
Opinię publiczną szczególnie poruszały zbrodnie. W szynkach dochodziło do porachunków z użyciem broni palnej i noży. Do budynków kas oszczędnościowych zaglądali kasiarze „na gościnnych występach”, a chlebem powszednim jasielskiej policji było przyjmowanie zgłoszeń o przeróżnym modus operandi kradzieżach. Dochodziło tu też do morderstw, a często zdarzało się ujawnianie przypadków dzieciobójstwa, bezpośrednio po porodzie.   
Autorem wykładu był Mariusz Skiba Członek Zarządu Stowarzyszenia Miłośników Jasła i Regionu Jasielskiego, od lat zajmujący się historią regionu, specjalizujący się w dziejach formacji policyjnych.
Wykład był częścią wspólnego projektu Policji i Miejskiej Biblioteki Publicznej, poświęconego 100. rocznicy powstania Policji Państwowej. Dzień wcześniej, we czwartek 28 listopada, odbyło się uroczyste otwarcie wystawy pn. „Policja w służbie Niepodległej”, podczas której wyeksponowano ponad 30 plansz z fotografiami policyjnymi przedstawiającymi historii Policji Państwowej, wśród nich zdjęcia jasielskich policjantów tamtego okresu. Przed otwarciem M. Skiba wygłosił wykład pt. „Policja w służbie Niepodległej. Z kart historii Policji Państwowej w powiecie jasielskim”.   
Relacja z otwarcia wystawy znajduje się na stronie podkarpackiej Policji. Kliknij tutaj.
Foto: Afisz promujący wydarzenie.