Zapraszamy do przeczytania dwóch wierszy poświęconych pamięci Ojca Świętego Jana Pawła II. Ich autorem jest Henryk Zych, jaślanin, członek zarządu Stowarzyszenia Miłośników Jasła i Regionu Jasielskiego. Pierwszy z utworów pt. „Pożegnanie z Tatr” został napisany na kanwie przeżyć związanych ze śmiercią papieża-Polaka, drugi – „Powrót do Ojca”, na wspomnienie tego wydarzenia – dwa lata później.
Pożegnanie od Tatr
Skromna, drewniana trumna
przed Spiżową Bramą.
A w niej Jan Paweł Wielki
żegnany z miłością.
Na placu i w odległych
kątach Watykanu,
miliony zadumanych
nad Świata nicością.
Są tu miliony ludzi
maluczkich i wielkich,
różnych ras i profesji,
różnego wyznania…
Przybyli, by hołd złożyć
i podziękowania
za to, że był i uczył,
kochał rodzaj wszelki.
Na trumnie jest złożona
księga Ewangelii.
Za trumną ołtarz święty
wraz z celebransami.
Po obu jego stronach
krąg z kardynałami,
a nad trumną w ukryciu
fruwają Anieli.
Nagle on się pojawił,
nadleciał z daleka.
Przybył na pożegnanie
aż z wysokich Tatr
i od rodaków z kraju,
gdzie każdy wciąż czeka…
Ulubiony przez Papieża
smutny halny wiatr.
Najpierw, jakby chciał zwrócić
uwagę na siebie,
rozwiał przekorny halniak
kardynalskie szaty.
Potem zatoczył koło
w watykańskim niebie
i przeniósł się na trumnę
Przyjaciela-Papy.
Tutaj zaczął obracać
Ewangelii karty,
raz szybko, raz powoli,
to w prawo, to w lewo,
aż wreszcie zamknął księgę,
która z jego woli
na trumnie pozostała…
On, odleciał w Tatry.
Ponad głowami tłumów
flagi w kir spowito,
transparenty z napisem:
„Santo, Santo, Santo”.
A dalej, jeszcze mocniej,
bo „SANTO SUBITO!”
Ale to już nie halny
lecz ludu „belcanto”…
Czy to może Duch Święty,
czy tylko wiatr halny
nad trumną Jana Pawła
do ludu znak posłał?
„Czytajcie Ewangelię
i stosujcie w życiu,
tak, jak Ten, który odszedł
lecz z nami pozostał.”
/kwiecień 2005/
Powrót do Ojca
Rok
dwa tysiące piąty,
w kwietniu,
dnia drugiego.
Gdy słońce już zasnęło,
wieczór,
po dziewiątej
minut trzydzieści siedem …
To,
co się zaczęło,
dobiegło kresu,
jakby to rok jeden.
Spadła zasłona życia
Wielkiego Papieża,
który odszedł
do Ojca,
na Jego wezwanie.
Smutek ogarnął tłumy,
śledzące z ukrycia
losy Jego żywota
i co się z Nim
Stanie.
A był to
dzień szczególny,
dzień wigilii święta,
gdy Najświętszej Panience
za Boga staraniem
pojawił się Gabryel
z Pańskim Zwiastowaniem
i oznajmił, że będzie
bez grzechu
Poczęta.
Wówczas Ten,
który odszedł,
wszedł na „barkę” swoją
i odpłynął
do Ojca i …
do Matki Świętej.
„Abba – Ojcze” – już jestem!
„Totus Tuus” – Maryjo!
Dotarł do grona świętych,
którzy w Niebie żyją.
/2007/
Henryk Zych, autor wierszy.